Lokalizacja. Kobiele Wielkie to gmina wiejska w województwie łódzkim. Oddalone są one o 15 kilometrów od Radomska. Opisywany dwór znajduje się w samym centrum, na tyłach Urzędu Gminy Kobiele Wielkie. Jeżeli przyjeżdżacie samochodem, bez problemu zostawicie tam samochód. ODZNAKI „TRÓJSTYKI GRANIC RP”. W tym projekcie zajmiemy się trójstykami Polski, która ma takich punktów 6. Trójstyk jak sama nazwa wskazuje to styk trzech granic państw sąsiadujących ze sobą. W terenie jest to obszar oznaczany zazwyczaj jakimś obeliskiem, flagami państw oraz słupkami granicznymi. Odznaka ma dwa stopnie: Trójstyk – Polski – Czech – Niemiec – Porajów Odznakę przyznaje Komisja weryfikacyjna Odznaki „TRÓJSTYKI GRANIC POLSKI” Oddziału Wojskowego PTTK w Krośnie Odrzańskim. Dysponentem Odznaki jest Oddział Wojskowy PTTK w Krośnie Odrzańskim, który po zweryfikowaniu książeczki lub karty przyznaje Odznakę wraz z legitymacją. Trójstyk granic: Polski, Cech i Niemiec sąsiaduje z miejscowościami: Polska Czechy Niemcy granica; trójstyk granic Dolny Śląsk; trójstyk Bogatynia; Dodaj komentarz Udostępnij W miarę jak kolejne kraje zaczęły wygrywać walkę z pandemią COVID-19, Unia Europejska wzywała do otwierania granic. W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska w nocy z 12 na 13 czerwca otwiera granice dla obywateli państw Unii Europejskiej, a od 16 czerwca przywrócone zostaną międzynarodowe połączenia lotnicze If you like this film, please follow us on Youtube***Punkt ten znajdziemy pomiędzy miejscowościami Porajów, Gródek nad Nysą (CZ) i Żytawa (D). Najlepiej doje Od drogi do punktu granicznego jest około 2 kilometrów. Piaszczysta chwilami droga prowadzi prosto na wiatę z napisem TRÓJSTYK. Trójstyk na Bugu. Obok wiaty stoi ciekawa instalacja, przez którą można spojrzeć na ziemie sąsiadów. I stoi wymarzony słupek graniczny z numerem 001. Czyli, wyjazd zakończony sukcesem:-) Otwieramy kolejne przejścia graniczne i zmieniamy charakter kilku już działających przejść. Dzięki temu ruch na na granicy będzie odbywał się płynniej, a korki powstałe po przywróceniu kontroli na granicy wewnętrznej zostaną rozładowane. Ettal to barokowy kompleks klasztorny leżący 10 km na północ od Garmisch-Partenkitchen. Opactwo założył, wyklęty przez ówczesnego papieża, Ludwik IV Bawarski. Uczynił to w 1330 roku dla zakonu Benedyktynów w ramach podziękowania dla antypapieża za otrzymaną z jego rąk koronę cesarską. Bazylika na planie dwunastoboku wybudowana Archikolegiatę można zwiedzać w sezonie turystycznym w następujących dniach: poniedziałki, wtorki – nieczynne. środa – sobota w godz. 10.00 – 18.00. niedziela – między nabożeństwami oraz w godz. 13.15 – 18.00. Nie ma możliwości zwiedzania kościoła podczas uroczystości religijnych oraz Mszy świętych. Wejście bezpłatne. Yw2ql6N. fot. Filip Pobłocki Miejsce symboliczne na styku trzech granic, gdzie rzeka Lubota wpada do Nysy Łużyckiej. Mała kładka pozwala na przejście ze strony polskiej na czeską, most łączący Polskę z Niemcami jest trochę dalej. Ale to nie brak mostu sprawia, że sąsiedzi nie mogą się ze sobą dogadać. Górnicy z Bogatyni nie dali dojść do słowa sąsiadom, którzy od lat upominają się o problem wody pitnej. Relacja dr Hanny Schudy. W niedzielę, 30 sierpnia odbył się protest ekologów i mieszkańców w sprawie kopalni Turów. Hasłem wiodącym było „Pragnienie sprawiedliwości” – coś, czego domagają się sąsiedzi kopalni z Czech i Niemiec, ale też mieszkańcy Polski, którzy są poszkodowani pracą kopalni Turów, szczególnie z tytułu gospodarki wodnej, hałasu czy zmiany klimatu. Mieszkańcy i władze regionu zdają sobie sprawę, że PGE i węgiel brunatny stanowią podstawę zatrudnienia w powiecie zgorzeleckim. Wiedzą, że miasto Bogatynia boryka się z problemem przestępczości zorganizowanej, a ostatnia sytuacja „bezkrólewia”, kiedy z nieznanych przyczyn zrezygnował ze stanowiska burmistrz miasta, nie napawa nadzieją. Sąsiednie Niemcy i Czechy już dzisiaj zatrudniają bogatynian. fot. Filip Pobłocki Związki zawodowe, które 30 sierpnia w zasadzie przegoniły ekologów protestujących razem z Czechami i Niemcami, zrobiły chyba krecią robotę dla PGE, które samo obecne nie było, ale ustami związkowców krzyczało o konieczności zachowania kompleksu energetycznego jak najdłużej. Dodajmy, że w ostatnich miesiącach kompleks pracuje na zwolnionych obrotach. Pandemia Covid, a do tego taniejący prąd z OZE doprowadzają do tego, że PGE Turów w zasadzie staje się problemem, a nie siłą napędową polskiej gospodarki. Połączenia brak Krzyki i przepychanki są oczywiście wyjątkowe i były efektem konfrontacji związkowców górniczych z mieszkańcami i ekologami z Polski, Czech oraz Niemiec. Na co dzień relacje między Czechami a Polakami oraz Polakami a Niemcami pewnie są pełne kontaktów zawodowych, łączonych rodzin itp. Jednocześnie na arenie stosunków międzynarodowych wrze. Nie lepiej jest też między sąsiadującymi gminami. Jedni pracują w kompleksie energetycznym i cieszą się z miejsc pracy, drudzy twierdzą, że kopalnia może ich pozbawić wody pitnej. Kilkakrotnie dochodziło do wspólnych spotkań Czechów i Polaków. Prawie zawsze kończyły się one awanturą o wodę i odpowiedzialność. W ubiegłą niedzielę do kłótni nawet nie doszło. Polscy związkowcy w koszulkach z czeskim symbolem „Krecika” krzykiem i piszczałkami uniemożliwili wypowiedzenie się Niemcom i Czechom. .@GoTracz, posłanka @KO_Obywatelska/@Zieloni: – Uważam, że nie została wykonana praca oddolna. Samorządowcy i pracodawcy muszą rozmawiać z pracownikami i pokazywać im, że sprawiedliwa transformacja energetyczna oznacza nowe miejsca pracy… #Turów — Odpowiedzialny Inwestor (@OInwestor) September 3, 2020 Wieloletnie utrzymywanie, że kopalnia Turów nie wpływa na wody po stronie czeskiej, zmotywowało naszych sąsiadów do wejścia na drogę prawną. Czeska agencja prasowa ČTK poinformowała w sierpniu, że, „Polska w zasadzie nie komunikuje się z Czechami i nie dostarcza informacji ani dokumentów, o które oni proszą” i „nie przestrzega procedur określonych w prawie UE”. Kiedy Czesi złożyli petycję przeciwko rozbudowie odkrywki na szczeblu UE, europosłanka PiS Anna Zalewska – była minister edukacji odpowiedzialna „reformę” systemu edukacji, również „zasłużona” w zablokowaniu energetyki wiatrowej – stwierdziła, że Turów nie ma wpływu na stan wód w regionie, problem jest wyimaginowany, a kontynuacja wydobycia nie jest sprzeczna z celami Porozumienia Paryskiego. Kłótnia o wodę to jedno, ale związkowcy przede wszystkim boją się utraty miejsc pracy, ale nie są najwyraźniej gotowi do rozmów o koniecznej transformacji. Miasto ani PGE nie szykują się na transformację i wykorzystanie olbrzymich funduszy UE na nowe miejsca pracy i naprawę szkód środowiskowych. Górnicy chcą tylko eksploatować do 2044 r., ale też wiedzą, że jeżeli kopalnia padnie, to może czekać ich bruk – do 2044 roku pozostało jak by nie było 24 lat, a obecnie region uzależniony jest od monopolu zatrudnienia. fot. Filip Pobłocki W niedzielę słychać było głównie wyzwiska, ale już wywiady dziennikarskie były bardziej wyważone. Miejsca pracy powracały cały czas: „Jak kopalnia padnie nie będzie tu nic. Przestępczość, będą ludzi zabijać na ulicach”. „Nie można gwałtownie zamykać kopalni, bo cały region jest od niej zależny”, „Niech organizacje ekologiczne zrozumieją, że po pierwsze kopalnia nie wpływa na wodę w Czechach, a po drugie, że pracownicy są zdeterminowani i nie oddają kopalni”. Ze strony organizatorów mowa była o konieczności przygotowania się na koniec wydobycia, które i tak nadejdzie: „Nie sądzę, że przy obecnej polityce klimatycznej Unii Europejskiej tak kopalnia przetrwa chociażby 10 lat” – mówił prof. Leszek Pazderski, ekspert z Greenpeace. Niestety tych argumentów nikt nie słucha. Górnicy boją się o pracę, ale zamiast szukać sposobów na transformację swoich miejsc pracy uparcie dążą do wyparcia problemu. Sądzą, że to ekolodzy są przeciwni ich miejscom pracy, ale prawda jest taka, że ekolodzy jedynie upominają, że dalsze i bezdyskusyjne upieranie się przy status quo może jedynie pogorszyć sytuację, jeżeli dojdzie do zamknięcia odkrywki i w ślad za nią elektrowni. Prawda jest brutalna i nie zależy od woli związkowców – era węgla się kończy. Niepewność tego górniczego miasta sączy się z każdego kąta. Pokojowy symbol Czech na koszulkach związkowców Atak na Czechów i Niemców, na działaczy Koalicji „Rozwój Tak – Odkrywki Nie”, czy wyganianie ich „do Warszawy”, przerosły wyobrażenia osób zebranych na wspólnym proteście, który miał być pokojowy. Związkowcy napierali, nachalnie fotografowali, padały pytania „czy jesteśmy Polakami”, „ile wam płacą” itp. fot. Filip Pobłocki Policja nie interweniowała, chociaż to być może dzięki niej nie doszło do aktów przemocy fizycznej. Wyzwiska od „zdrajców” czy „Folksdojczów”, zrzucanie banerów i zasłanianie polską flagą haseł ekologicznych nie stanowiły jednak dla stróży porządku pretekstu do odsunięcia napierających związkowców na legalnie zarejestrowaną demonstrację, W kontekście wymaganego przez organizatora „dystansu społecznego” było dość zastanawiające, kto tu kogo pilnuje. Wyśmiewanie Czechów za ich „urojone” problemy z wodą już dawno sprowokowało naszych sąsiadów do działania. Teraz pojawił się jeszcze nowy motyw, którego nikt nie potrafił pojąć. Otóż związkowcy przyszli na starcie z Czechami w koszulkach z pokojowym symbolem Czech a mianowicie „Krecikiem”, który ubrany w kask oraz wyposażony w górnicze emblematy miał być zwolennikiem Turowa. Wyglądało to kuriozalnie, a do tego mogło być chyba odebrane jako kolejna próba „najazdu” na Czechy. Oto ci, którzy korzystają z eksploatacji węgla, która dla sąsiadów jest jedynie problemem, przyszli krzyczeć z milusińskim krecikiem na piersi „Do domu”. Podczas gdy oryginalny Krecik mówi w zasadzie tylko „Ahoj”, a jego pozawerbalne odgłosy są kwintesencją ciepła oraz przyjaźni, związkowcy z Krecikiem na piersi krzyczeli „zdrajcy”. K. Gogolewski @FundacjaRTON: „Mamy prawo do obrony podstawowych praw ludzi do świeżego powietrza, czystej wody i bezpiecznego klimatu przed chciwością PGE i polityką wyzysku i kiedy te prawa nie są egzekwowane, ludzie muszą ich bronić” #Turów — Odpowiedzialny Inwestor (@OInwestor) September 3, 2020 Nie wiem czy związkowcy zdają sobie sprawę z symbolicznego znaczenia przejęcia symbolu, który niesie pociechę w świat i jest marką jednoznacznie kojarzącą się z Czechami. To może paradoksalnie przyspieszyć determinację społeczeństwa i władz czeskich w Parlamencie i Komisji Europejskiej domagających się zamknięcie Kopalni. Nie było jednak opcji, aby związkowcom przekazać cokolwiek. Tak jakby myśleli, że zagłuszą i wygwizadają problem. Są oni bowiem przekonani i wierzą w to zapewne, że ekolodzy „chcą im odebrać pracę”. Tylko że to nie ekolodzy zadecydują o końcu wydobycia i spalania węgla w Turowie. Górnicy trwają w przekonaniu, że będzie dobrze, kiedy już nawet Radio Maryja 31 sierpnia 2020 r. w dość bezstronny sposób informuje, że polskie górnictwo przeżywa ogromny kryzys, a rząd szuka „wsparcia z Polskiego Funduszu Rozwoju na bardzo znaczącą kwotę, która pozwoli firmie PGG przetrwać najbliższe miesiące”. Coraz więcej mówi się też poważnie o tym, że PGE, aby ratować swoje rachunki wycofa najprawdopodobniej węglowe aktywa do osobnej spółki, aby móc starać się o pieniądze na rozwój nowej marki opartej o OZE. Wiadomo też, że projekt kopalni w Złoczewie dla Bełchatowa nie ujrzy światła dziennego z tych samych powodów, dlaczego zakończy pracę Turów – z powodu nieopłacalności i niewydolności względem ciągle rosnących wydatków na ochronę środowiska. Związkowcy chwalą, że kopalnia i elektrownia poczyniły wiele dla ochrony środowiska, ale niestety nie zdają sobie sprawy, że jest to studnia bez dna. Nie da się bowiem produkować prąd z węgla w sposób „ekologiczny” w Unii Europejskiej. Niemcy i Czesi określili już datę odejścia od węgla. Polska unika tego tematu jak ognia. fot. Filip Pobłocki Dialog i mediacje już się zakończyły. Po ostatniej niedzieli widać też, że z turowskimi górnikami nie da się porozmawiać, szczególnie, jeżeli są w grupie. Ciekawe w jakim symbolu przyjadą na protest przed PGE albo przed rząd, kiedy okaże się, że nowy blok w Turowie nie zostanie oddany do użytku w przyszłym roku, a kopalnia zakończy pracę najwyżej za parę lat. Szkoda też, że Trójstyk, który przez lata traktowany był jako miejsce, które łączy, zostanie zapamiętany, jako pretekst do wykrzyczenia „zdrajcy do domu”. Należy też zapytać, kto naraża Polskę na straty? Ekolodzy, którzy reagują na katastrofę klimatyczną, czy górnicy, walczący o zachowanie pracy. Wydaje się bowiem, że obie grupy powinny stanąć razem na demonstracji i pytać – gdzie jest rząd, właściciel PGE, który nie dba o ambitny, nieuchronny plan transformacji Zagłębia Turoszowskiego. Gdzie jest rząd, który pozbawia subregion jeleniogórski udziału w 3,5 mld Euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji? fot. Filip Pobłocki Autorka: Hanna Schudy Granica Polski na przestrzeni dziejĂłw mocno siÄ™ zmieniaĹ‚a. Jej dzisiejszy ksztaĹ‚t, zostaĹ‚ ustalony tuĹĽ po zakoĹ„czeniu II wojny Ĺ›wiatowej, czyli w 1945 KsztaĹ‚t naszego kraju, w obrysie granic paĹ„stwowych, jest regularny i charakteryzuje siÄ™ duĹĽÄ… zwartoĹ›ciÄ… terytorialnÄ…. Łączna dĹ‚ugość granicy Polski wynosi 3 511 km a jej przebieg pokrywa siÄ™ w duĹĽej mierze z przebiegiem granic naturalnych (rzeki, gĂłrskie granie, brzeg morski). Z jakimi paĹ„stwami graniczy Polska? KtĂłre kraje graniczÄ… z PolskÄ…? Z definicji granice paĹ„stwa (a wiÄ™c w naszym przypadku Polski) sÄ… granicami miÄ™dzynarodowymi, ktĂłre oddzielajÄ… jedno paĹ„stwo od paĹ„stw sÄ…siednich. Polska jest zaliczana do grupy najwiÄ™kszych krajĂłw w Europie. Pod wzglÄ™dem powierzchni zajmuje 9. miejsce wĹ›rĂłd 46 paĹ„stw europejskich. Z kim graniczy Polska? Z kim graniczy Polska? Granica Polski z Niemcami, zachodnia granica niemiecka. Wiedzie od Morza BaĹ‚tyckiego przez wyspÄ™ Uznam, tuĹĽ obok miejscowoĹ›ci ĹšwinoujĹ›cie. PrzecinajÄ…c Zalew SzczeciĹ„ski biegnie dalej w kierunku poĹ‚udniowym dochodzÄ…c do rzeki Odra. Granica idzie wzdĹ‚uĹĽ koryta Odry i łączy siÄ™ z ujĹ›ciem Nysy ŁuĹĽyckiej a nastÄ™pnie biegnie NysÄ… ŁuĹĽyckÄ… w okolice Ĺ»ytawy. Granica polsko-niemiecka na wyspie Uznam. Na trasie ĹšwinoujĹ›cie-Ahlbeck. WyjÄ…tkowÄ… częściÄ… polskiej granicy jest liczÄ…ca 10,3 km granica z Niemcami na morskiej wyspie Uznam. Na Ĺ›wiecie jest tylko 14 naturalnych wysp morskich przedzielonych granicÄ… paĹ„stwowÄ…, np: Irlandia, Nowa Gwinea, Cypr, Borneo, Haiti, Ziemia Ognista, Timor. Granica z Czechami, poĹ‚udniowa granica czeska. Jest to najdĹ‚uĹĽsza granica Polski. DĹ‚ugość tej granicy to aĹĽ 796 siÄ™ od okolic Bogatyni, otaczajÄ…c ten rejon liniÄ… od Ĺ»ytawy do Zawidowa. NastÄ™pnie biegnie przez GĂłry Izerskie, Karkonosze (w tym ĹšnieĹĽkÄ™, najwyĹĽszy szczyt masywu) do Przełęczy Lubawskiej i GĂłrami StoĹ‚owymi do Kudowy ZdrĂłj. Dalej przechodzi miÄ™dzy GĂłrami Bystrzyckimi i GĂłrami Orlickimi, dochodzÄ…c do Przełęczy MiÄ™dzyleskiej, skÄ…d wiedzie masywem ĹšnieĹĽnika i GĂłrami ZĹ‚otymi, zatrzymujÄ…c siÄ™ w dolinie Opawy. NastÄ™pnie przez dolinÄ™ Olzy i Cieszyn dobiega do Przełęczy JabĹ‚onkowskiej. Top 10 – najpiÄ™kniejsze plaĹĽe we WĹ‚oszech Czytaj wiÄ™cej Poznajcie ser hiszpaĹ„ski Majorero Czytaj wiÄ™cej Finlandia – co warto zobaczyć w Helsinkach? Czytaj wiÄ™cej MaĹ‚y TrĂłjkÄ…t - zwiÄ…zek trzech przygranicznych miast MaĹ‚y TrĂłjkÄ…t to współnota nastÄ™pujÄ…cych miast: Bogatynia, Hrádek nad Nisou, Zittau (Ĺ»ytawa). ZwiÄ…zek Miast „MaĹ‚y TrĂłjkÄ…t” zostaĹ‚ zaĹ‚oĹĽony w 2001 roku i jest dobrowolnym stowarzyszeniem miast Bogatynia (Polska), GrĂłdek nad NysÄ… (Czechy) i Ĺ»ytawa (Niemcy). Miasta MaĹ‚ego TrĂłjkÄ…ta znajdujÄ… siÄ™ w pobliĹĽu granic Czech, Niemiec i Polski, moĹĽna powiedzieć ĹĽe w sercu centrum ZwiÄ…zku Miast jest Punkt TrĂłjstyku – miejsce, w ktĂłrym spotykajÄ… siÄ™ granice trzech paĹ„stw. ZwiÄ…zek Miast „MaĹ‚y TrĂłjkÄ…t” zostaĹ‚ zaĹ‚oĹĽony w celu wspĂłlnego planowania, rozwoju i współpracy pomiÄ™dzy miastami, stowarzyszeniami i mieszkaĹ„cami w regionie TrĂłjstyku. WspĂłlne postÄ™powanie jest stosowane do konkretnych problemĂłw. ZwiÄ…zek Miast wspiera spotkania i współpracÄ™ zarĂłwno jednostek jak i stowarzyszeĹ„, szkół, zrzeszeĹ„ i klubĂłw sportowych. TrĂłjstyk - punkt w ktĂłrym przecina siÄ™ granica Polski z granicÄ… czeskÄ… i niemieckÄ…. Granica Polski ze SĹ‚owacjÄ…, poĹ‚udniowa granica sĹ‚owacka. Jej trasa wiedzie od Przełęczy JabĹ‚onkowskiej przez Beskid Ĺ»ywiecki (w tym BabiÄ… GĂłrÄ™, najwyĹĽszy szczyt pasma), przecina dolinÄ™ Orawy i dalej biegnie głównÄ… graniÄ… Tatr. NastÄ™pnie prowadzi wzdĹ‚uĹĽ doliny Dunajca, przez Pieniny, dolinÄ™ Popradu i Beskid SÄ…decki, dochodzÄ…c do Przełęczy Tylickiej. KontynuacjÄ… granicy jest pasmo Beskidu Niskiego, nastÄ™pnie przechodzi przez Przełęcz DukielskÄ… i ŁupkowskÄ…, koĹ„czÄ…c na szczycie KrzemieĹ„ca – trĂłjstyku granic. Granica sĹ‚owacka, Polska i Czech. TrĂłjstyk granic. Granica Polski z UkrainÄ…, wschodnia granica ukraiĹ„ska. Biegnie od szczytu KrzemieĹ„ca przez Przełęcz UĹĽockÄ… wzdĹ‚uĹĽ doliny Sanu. NastÄ™pnie przecina dolinÄ™ rzeki StrwiÄ…ĹĽ, BramÄ™ PrzemyskÄ… i Roztocze. Przechodzi dolinÄ… rzeki SoĹ‚okija aĹĽ do rzeki Bug. Dalej wzdĹ‚uĹĽ Bugu do Sobiboru w okolicach WĹ‚odawy. Granica ukraiĹ„ska. Granica Polski, Ukrainy i SĹ‚owacji. TrĂłjstyk granic Krzemieniec. Granica Polski z BiaĹ‚orusiÄ…, wschodnia granica biaĹ‚oruska. To granica na Bugu od Sobiboru do Puszczy BiaĹ‚owieskiej. Przecina dolinÄ™ Narwi docierajÄ…c ostatecznie do Czarnej HaĹ„czy. Granica biaĹ‚oruska. PrzejĹ›cie graniczne w Terespolu. Granica Polski z LitwÄ…, północno-wschodnia granica litewska. Jest to najkrĂłtsza granica Polski. DĹ‚ugość tej granicy wynosi tylko 104 krĂłtka granica otacza od wschodu Pojezierze Suwalskie. Biegnie w przybliĹĽeniu od Czarnej HaĹ„czy do okolic WiĹĽajn (TrĂłjstyk Granic Wisztyniec). Granica litewska. Polska, Litwy i Rosji. TrĂłjstyk granic Wisztyniec. Granica Polski z RosjÄ…, północna granica rosyjska. Biegnie od okolic WiĹĽajn niemal prostÄ… liniÄ… na zachĂłd. Przechodzi przez PuszczÄ™ RominckÄ…, przecina dolinÄ™ WÄ™gorapy i Łyny, Wzniesienia GĂłrawskie i Zalew WiĹ›lany. SwĂłj charakterystyczny koniec ma na Mierzei WiĹ›lanej w miejscowoĹ›ci Piaski. Granica rosyjska. Granica z FederacjÄ… RosyjskÄ… obok miasta Krynica Morska. Granica morska, północna granica paĹ„stwa polskiego. Umowna linia biegnÄ…ca wzdĹ‚uĹĽ wybrzeĹĽa Polski oddalona od linii brzegowej o 12 mil morskich. OkoĹ‚o 38% lÄ…dowej granicy Polski (1154 km) jest zewnÄ™trznÄ… granicÄ… Unii Europejskiej oraz NATO). DĹ‚ugość granic Polski:z Niemcami 467 kmz Czechami 796 kmze SĹ‚owacjÄ… 541 kmz UkrainÄ… 535 kmz BiaĹ‚orusiÄ… 418 kmz LitwÄ… 104 kmz RosjÄ… 210 kmgranica morska 440 km Terytorium Polski, Litwy i Rosji spotyka się w jednym miejscu. Miejsce to znajduje się w okolicy wsi Bolcie (po polskiej stronie) i Wisztyniec (po litewskiej).Polska posiada 6 trójstyków granic. Są to:Polska – Rosja – Litwa, właśnie tu jesteśmy,Polska – Litwa – Białoruś, na rzece Marycha,Polska – Białoruś – Ukraina, na bugu,Polska – Ukraina – Słowacja, na szczycie góry Krzemieniec,Polska – Słowacja – Czechy, pomiędzy miejscowościami Jaworzynka (PL), Czerne (SK), Herczawa (CZ)Polska – Czechy – Niemcy, pomiędzy miejscowościami Porajów, Gródek nad Nysą i styku granic został wyremontowany w ramach dotacji Unijnej. Nieopodal drogi łączącej Żytkiejmy i Wiżajny znajduje się parking przydrożny, wiata i toaleta. Droga do punktu jest porządna, asfaltowa. Przebiega co prawda przez terytorium Litwy, bo dojście od strony polskiej jest trudniejsze. Jest tam 400m ścieżka poznawcza „Trójstyk granic – biegun zimna”. Przekracza się rzeczkę i pokonując różnicę wzniesień dochodzi się do kamiennego, 2 metrowego, okrągłego monolitu wykonanego z różowego granitu. Na pomniku tym zaznaczone jest w którym miejscu przebiega linia granic państwa. Jest też wygrawerowany napis informujący o nazwie państwa na terenie którego się i Litwa należą do strefy Schengen, czyli można bez żadnych dodatkowych procedur przekraczać granicę państw. W przypadku Rosji jest trudniej, bo tam wymagana jest wiza. O ile w świetle prawa na granicy sprawa jest jasna, tak tu, przy pomniku, przepis ten jest lekko z RosjąTeren od strony Rosji (część obwodu Kaliningradzkiego) jest ogrodzony płotem wzdłuż linii granicy. Na tablicy informacyjnej jest informacja o tym, że nie wolno wchodzić na teren Rosji, nie wolno robić zdjęć. Ponoć nawet grozi za to mandat od służby powiedzieć, że mieliśmy szczęście, bo na horyzoncie nie widzieliśmy nikogo ze strażników. Mogliśmy więc (trochę nielegalnie) stanąć nogą w Rosji 🙂 Dzieci bardzo się dziwiły dlaczego takie są przepisy, że granicy nie można swobodnie przekraczać.